Mieszkanie w Lublinie sprzedane. Nowe - już nasze. Teraz czekamy na remont :P Jeszcze trochę poczekamy, zapowiada się najwcześniej w październiku, i to też jeszcze nie wiadomo, czy gdzieś w środku, czy pod koniec.
Ale z wielkim zapałem się przygotowuję. Mamy już zamówione kafelki do łazienki, a za 2 tygodnie będziemy mieli wymieniane okna. Mam już też wyszukane nowe meble. Zostało nam wybranie całej reszty majdanu łazienkowego, paneli i farb.
co poza tym... Antoś zaczął chodzić do nowego przedszkola... problemów ze zmianą nie było, lata radosny i znów do wszystkich mówi "pani" :). Poza tym jesteśmy w trakcie procesu odpieluchowania młodego... idzie jak idzie... sam nie zawoła, ale już przynajmniej nie dostaje histerii na widok nocnika ( na widok kibelka jednak wciąż)... nawet parę razy w przedszkolu siku zrobił :> co jest wielkim sukcesem, bo mały dzik najczęściej trzyma tak długo, aż mu się założy pieluchę, albo pęcherz nie wytrzyma :/ (co czasem trwa cały dzień).
Wojtek.... mój malutki syneczek poszedł do szkoły ^^. Radzi sobie dzielnie i bardzo mu się podoba :). Trochę się obawiałam (heh, a kto nie?), jak sobie poradzi, tym bardziej, że już dzień przed rozpoczęciem brzuch go z nerwów bolał :>.
Mój dzielny pierwszoklasista ^^
Lenka - jest poprawa :D rehabilitacja najwyraźniej przynosi efekty, bo Kluska zaczęła w końcu próbować pacać zabawki :) z zadziwieniem ogląda też swoje rączki i bardzo lubi jak babcia robi jej "Idzie raczek-nieboraczek" :).
A u mnie... robótkowo nie dzieje si nic... bo i ja od września chodzę do szkoły :) I semestr Technik Dentystyczny :D. Sama się trochę dziwię, ale jak na razie mi się całkiem podoba :D. Trochę mnie przeraża anatomia i materiałoznawstwo... ale mam nadzieję, że sobie poradzę. No i czuję się tam całkiem dobrze, bo w sumie wróciłam na stare śmieci :P W tym samym budynku jest moje liceum :D
Btw. mój Luby również w tej samej szkole zaczął naukę :) dla odmiany - technik masażysta :>. Mam nadzieję, że podoła, bo ciągnie jednocześnie pracę i naukę...
A na koniec znów kilka fotek spacerowych :)
Chyba wszystko u Ciebie idzie w jak najlepszym kierunku, co mnie bardzo cieszy i mam nadzieję :) - oby tak dalej!! :-] Technik dentystyczny to podobno bardzo dobry zawód, a opanowanie anatomii i materiałoznawstwa, wydaje mi się, będzie dla Ciebie pestką! Z resztą dla chcącego nic trudnego - poradzisz sobie na pewno :-]
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, ślę uściski no i życzę udanego niedzielnego popołudnia :-)
Oj, ale dawno mnie u Ciebie nie było na blogu. A tu tyle zmian i tyle się wydarzyło. Nie masz pojęcia jak się cieszę czytając same takie pozytywne wieści. Pierwszak prezentuje się "pierwsza klasa" ! :D (ech te dzieci tak szybko dorastają...) A z nauką na pewno sobie poradzisz, ani się obejrzysz i już będziesz Pani Technik :) Trochę tylko pewnie robótkowo w tym czasie będzie trudniej, przynajmniej u mnie tak było - nie starczało czasu na wszystko. Za to na niektórych nudnych zajęciach przychodzą najlepsze pomysły do głowy :D
OdpowiedzUsuńależ te dzieci szybko rosną :P Gratulacje nowego mieszkanka. Dobry zawód wybrałaś :) powodzenia w szkole
OdpowiedzUsuńDroga Tuome,
OdpowiedzUsuńDobre wieści są budujące. Cieszę się z Tobą i Twoją Rodziną.
Niech nowy dom okaże się dla Was szczęśliwym.
Gorąco pozdrawiam. :)))))
Edek
Górka na strzelnicy ^^ :D
OdpowiedzUsuńDobrze dobrze, obiema łapkami trzymam kciuki coby się wszystko udało :)
Słodkie masz te maluchy :) Koleżankę mam na tym samym kierunku co Ty jesteś, nie jest źle serio. Dasz radę :) Ponoć gorsze od anatomii jest materiałoznastwo. Ale to chyba zależy od osoby która wykłada przedmiot i w której epoce się zatrzymał... ~~
OdpowiedzUsuńAch ten rok szkolny;) Zawód chyba trafnie wybrany, pracy nie brak;) z nauką sobie na pewno poradzisz, w końcu chcieć to móc. I wydaje się to całkiem ciekawe.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ja też uwielbiałam "idzie raczek" :)
Niech Wam się uda wszystko co sobie zaplanowaliście ! synek pierwszoklasista super sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Wam nowego mieszkania i troche zazdroszczę.. mam nadzieję ,że w koncu Ci sie wszystko poukłada i bedziesz miec wiecej czasu dla siebie, synka masz ślicznego uważj bo Ci go jakas dziewucha sprzątnie he he , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo pozostaje tylko cieszyc się z wyborów, przetrwac ten remont a potem tylko się rozkoszowac i mieszkac:D
OdpowiedzUsuńNo i dobre wieści - juhu!!! życze tak dalej!!
pozdrawiam
Jak ja uwielbiam czytać dobre wieści u Ciebie! Dzieciaki wspaniale sobie dadzą radę, zobaczysz! Jestem dumna z Ciebie, ze dajesz radę to wszystko ogarnąć! Uściski!
OdpowiedzUsuńmyślę, ze ta zmiana tylko na dobre się obróci :) a takie wieści mogę czytać codziennie :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się cieplutko, ze wszystkim dasz radę :)
Ileż zmian! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńI poproszę ten dowcip o żółwiu! :-)
OdpowiedzUsuńoj dzieje się u Was, dzieje na całego! prawdziwe pozytywne rewolucje. Trzymam kciuki by Ci dobrze nauka szła, no i ślubnemu również. O dzieciaki się nie głowię, bo dadzą sobie radę. Nasza wnusia też pierwszy raz w przedszkolu i bardzo jej się podoba. Siku woła choć 1 raz zapomniała i aż w ciapy poleciało:))
OdpowiedzUsuńDużo całusków dla Lenki!!! pozdrawiam serdecznie
No proszę! Jak to się wszyscy u ciebie uczą pilnie. Nawet malutka. Cieszę sie niezmiernie, że sa postępy i że tak gładko Wam poszło z przeprowadzką. Całuski.
OdpowiedzUsuń