do komputera dostęp mam cokolwiek utrudniony, wiec przelotem tylko zaglądam i na własne poletko, i na cudze...
póki co bujamy się od jednych rodziców do drugich... męczące to... ale wytrzymamy :)
tym bardziej, że jutro jadę podpisywać umowę i mieszkanko lubelskie będzie sprzedane... zostaje tylko wywieźć resztę gratów (meble już prawie wszystkie wywędrowały), no i ofc kupić nasze powiedzmy że wymarzone :>
a w czwartek trzymajcie kciuki gdzieś koło 10tej...
do tego wspomniana wcześniej wizyta u lekarza... dostaliśmy wykaz badań, które trzeba będzie zrobić jej w październiku, jak będziemy na badaniach genetycznych w IMiD... oraz dostaliśmy namiary na rehabilitantkę w Łukowie - czyli tam, gdzie się wyprowadzamy... mieliśmy już dwie wizyty i jestem bardzo zadowolona ^^ i trochę wkurzona, bo okazało się, że ta rehabilitacja, na której była Lenka... okazało się, że z Vojtą ma to niewiele wspólnego :/... echhh...
no i Lena wyjazdowa
na froncie robótkowym posucha - ukończyłam metryczkę (i czeka na wysłanie)
butki dla młodej leżą rozgrzebane... nie idą mi strasznie... wypróbowałam już kilka wzorów i wszystkie sprułam :/ nie ma ktoś wzoru na buciki dla półtorarocznego dziecka na szydełko rozmiar 3? :>
no i TUSALowy słoiczek, w którym nic prawie nie przybyło.
tymczasem się żegnam... nie wiem, do kiedy.
PS. plus zdjęcie z dzisiejszego spaceru
taką mamy ładną okolicę (no dobra, może nie najbliższą, bo ze 20 minut się idzie, ale i tak blisko :D)
Ja także wyszywałam ten wzór DMC, jest uroczy :) A Twoje wykonanie piękne :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło z tą koronką, chyba nawet fajniej niż gdyby było bez :)
OdpowiedzUsuńOkolica znana :P Czy ja tam widzę (znowu :P) Antonioniego u taty na plecach? :D
Kciuki oczywiście trzymane za wszystko :*
Ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńCierpliwości i dużo siły życzę ^^
Pozdrowienia dla całej magicznej rodzinki. :D
Piekna metryczka ! a Lenka "wyjazdowa "bardzo elegancka ,sliczna dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńCudna Lenka i pieknie zrobilas ta metryczke.
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecie natury.
Sle duzo pozytywnej energii i usmiech.Buziaki
"Prawdziwy" Wojta jest bardzo dobry. Poszukaj specjalisty.
OdpowiedzUsuńŻyczę upragnionego domu, chociaż Lublin bardzo mi się podoba.
Piękne hafty.
no właśnie specjalistkę nam się udało znaleźć :) pani jest na liście certyfikowanych rehabilitantów Vojty :)
Usuńhafcik śliczny i urocza dziewczynka na pierwszym zdjęciu. życzę powodzonka, cierpliwości i sił z zakupem nowego domku.
OdpowiedzUsuńHafcik hafcikiem ale Lenka to taka slodziusia jak moje muffinki:)
OdpowiedzUsuńZawsze to już bliżej niż dalej! :) A "bujanie" od rodziców do rodziców też już znam dobrze. Jak na razie się trzymamy.
OdpowiedzUsuńMetryczka bardzo ładnie wyszła, tak delikatnie!
Trzymajcie się dzielnie!
Łuków bliżej Węgrowa niż Lublin to może kiedyś udałoby nam się spotkać na wiedźmie ploty?
OdpowiedzUsuńa z miłą chęcią :)
UsuńBujanie od rodziców do rodziców przeżyłam dokładnie rok temu... Wiem co to znaczy, nerwy i rozdrażnienie, a i niczego nie można znaleźć bo wszystko w kartonach. Bałam się że jesień mnie zastanie w letnich ubraniach a ja nawet nie wiem, gdzie były cieplejsze ciuchy. Na szczęście to minie. :-) Śledzę informacje o Lence i trzymam kciuki. Trzeba myśleć pozytywnie.
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki! A Twoja Lenka jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńŚliczną metryczkę zrobiłaś!!!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba:), życzę udanej przeprowadzki i trzymam kciuki aby wszystko dobrze się ułożyło:)
pozdrawiam ciepło:)
ooo, no właśnie :):) i do mnie tez bliżej :)Kochana, mam nadzieje, ze teraz to juz zgórki :). A Lenka -sama słodycz, A wybieracie się do IMiD w Warszawie? BYłam tam Z Młodym na zabiegu.
OdpowiedzUsuńtak, tam. zobaczymy co powiedzą...
UsuńCzekam już na to nowe u Ciebie:) A Lenka jak zawsze ślicznie się prezentuje:) Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki:)))
OdpowiedzUsuńzdjęcie z okolicy powalające!!! pieknie wplątały się promienie słońca. Metryczka tez mnie zachwyciła, ale najbardziej Lenka!!! Jest przecudna. Trzymam kciuki mocno by wszystko przebiegało szybko i bezproblemowo. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOh już wiem kogo mi Pani przypomina! Anię z Zielonego Wzgórza. Choć bacząc na fakt, że ma Pani męża i dzieci, prędzej powinnam powiedzieć; Anię ze Złotego Brzegu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego.
Lenie w czerwieni do twarzy:) Metryczka śliczna
OdpowiedzUsuńJa za Lublinem nie przepadam, może jest i niebrzydki, zwłaszcza Stare Miasto ma klimat, ale na dłuższą metę nie chciałabym tu mieszkać.
I z całego serca życzę Wam powodzenia w tym wymarzonym:)
Jaka śliczna jest Twoja Lenka!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji ... marzeń, zamierzeń :-)
Trzymam moooooocno kciuki!
OdpowiedzUsuńMetryczka przecudowna!
OdpowiedzUsuńLenka cudowniejsza - powodzenia w leczeniu!!!
Iczekam na zdjęcia wymarzonego:)))
Obłedna metryczka jest sliczna.
OdpowiedzUsuńI kapitalne zdjęcie.
W sprawie bucików niestety nie pomogę:(
Kiedyś na Kaiem były kursiki ale chyba już jest zamknięte.
Pozdrawiam Lacrima
Czuprynę ma Lenka godną pozazdroszczenia. Trzymajcie się cieplutko dzieciaki ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń