Na początek - słoiczek TUSALowy
powoli przybywa (głównie dzięki szyciu :P)
po drugie - czy wy też czujecie wiosnę w powietrzu?
bo ja tak... i nie tylko w powietrzu :)
echhh... :) nie mogę się już doczekać cieplejszych dni...
poza tym miotam się jak wściekła norka. Oczywiście w związku z tą przeprowadzką... Denerwuję się, czy dobrze robimy, denerwuję się decyzjami, denerwuję się czekaniem... jedyne co mnie nie denerwuje to planowanie naszego przyszłego mieszkanka :D.
Zaraz idę wystawiać nasze mieszkanie... a w weekend jedziemy do rodziców... i będziemy tam dumać nad mieszkaniem. Ponieważ mamy już jedno na oku... Ma sporo zalet, ma też kilka wad... A największą z nich jest to, że to mieszkanie teściów ><". No bo weź tu się targuj z teściową ><".
No nic, będziem się tym martwić w weekend :P.
A na koniec - aż mi głupio się przyznawać - wtopiłam strasznie. No jak ja mogłam podając swoje ulubione seriale zapomnieć o Ranczu? ><". Które plasuje się na miejscu trzecim w mojej top-liście?
...
Shame on me.
Właśnie teściowie powinni od dzieci wziąć mniej niz od obcych. Targuj się z czystym sumieniem. Możesz przypomnieć, że chodzi o pomyslność i przyszłość wnuków.
OdpowiedzUsuńAle chyba z teściową nie będziesz mieszkać? ;P
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
nie, teście się wyprowadzają i dlatego mieszkanko sprzedają. Tzn. ewentualnie przemieszkamy tyle, ile będzie trzeba do samej "wprowadzki" :P trochę u jednych rodziców, trochę u drugich...
UsuńWśiekła norka!!! Ależ się uśmiałam:)Poradzic moge aby była zgodna ze swoją intuicją, wtedy wszystko pójdzie z górki.
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za pozytywne rozmyslania!!
no właśnie muszę poważnie pogadać z moją intuicją :> zapowiada mi się wieczór z kartami :P
UsuńJa też czuję wiosnę! I aż się lepiej chodzi po mieście :) zapraszam na mój blog
OdpowiedzUsuńJa też czujęęęęęęęęę, a co ma być to będzie i nie ma nic złego co by na dobre nie wyszło- jakby co.
OdpowiedzUsuńTylko czy tesciowa pozwoli szaleć z urządzaniem mieszkania?Zależy jaka tesciowa. Trzymam kciuki
Ach te przeprowadzki... ja też swobodnie i bez spiny mogę tylko planować wygląd mojego przyszłego gniazdka.. ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Waszą przeprowadzkę :)
PS też bardzo lubię Ranczo ;)
He he toz to poważne niedopatrzenie pominac Ranczo... oj znam te dylematy mieszkaniowe.. chcemy siezamienic na większe ale nie mozemy sprzedac naszego ,no i chyba utkniemy w tym co mamy i nie bedę miec sypialni..a z teściowa sie targuj co tam! pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzez te mrozy, tak mocno zaprzyjaźniłam się z czapką, że gdy wyszłam dzisiaj bez,ufając termometrowi czegoś mi brakowało i trochę zawiewało, hihihi ...byle do wiosny:)
OdpowiedzUsuńZostaw zatem cala tranzakcje mezosiowi :) z wlasnymi rodzicami latwiej sie dogadac.
OdpowiedzUsuńNie zamartwaj sie nowymi sprawami,a znajdz w nich dobre strony jak np.urzadzaniem i nowymi dekoracjami.Ja nie moge sie doczekac kiedy juz sie przeprowadze i przestane wyciagac wszystko z kartonow co mi w danym momencie jest potrzebne.
Zobaczysz bedzie dobrze i fajnie i zlapiesz nowe inspiracje .Kochana duzo usmiechu zycze Wam
Ja niestety sie nie ciesze ,ze zima odchodzi bo dziwak zemnie i kocham zimne miesiace.
z serdecznosciami
Luby będzie zawsze ze mną i za mną, ale sam niestety tego nie załatwi... jakoś tak się składa, że takimi rzeczami, bardziej przyziemnymi, w domu zajmuję się ja... może czas to zmienić? :P
UsuńJa też lubię zimę (w ogóle każdą porę roku lubię, jedyne czego nie lubię to ekstremów - czy dotyczy to upału, mrozu czy wiatru)... ale ta zima była dla mnie bardzo męcząca. wyjątkowo się cieszę, że już się kończy. :)
Będzie wiosna, będzie, chociaż mokro mnie wkurza... Cię widzę u siebie rozumiem? Wściekła norko od "Rancza"? :))
OdpowiedzUsuńNIespodzianka:)
OdpowiedzUsuńhttp://zzielonegokufra.blogspot.com/2012/02/wyroznienied.html
W moim słoiczku przybywa głównie włóczki :D A ostatnio nawet udało mi się ogarnąć szydełko w stopniu "kwiatka".
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by Wam się udało i wszystko potoczyło się pomyślnie, choć wiem jak przeprowadzki bywają trudne i męczące.
Moja nienawiść wobec Warszawy ciągle rośnie,(wychowałam się na wsi, więc czuję się jak dzikie zwierzę w klatce). Muszę się jednak na razie zadowolić przeprowadzką firmy, w której pracuję z centrum na Białołękę, do domku położonego obok niewielkiego lasku.
Pozdrawiam!
Liadan
ciekawy blog przyjemny słoiczek też ciekawy Pogoda u mnie deszczowa w Szczecinie zapraszam do mnie:))http://agatucha123-agatuszka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń