mam szafeczkę... i przeczucie, że jednak jest za mała :P upycham, upycham i nijak nie da się wszystkiego zmieścić :P no cóż, na następne urodziny kupię drugą. ale do tego czasu mam zamiar w końcu wygrać w tego totka :D
Malutkiemu zęby dalej nie wyszły... wściekły jest prawie cały czas, z rąk prawie nie schodzi... a jak schodzi, to na podłogę i buszuje po całym mieszkaniu. Zaczyna raczkować, bo narazie to się głównie ciąga po podłożu :P
a ja siedzę i jojczę nad brakiem czasu i rąk - coś bym ładnego zrobiła...
poza tym łapię się, że coraz częściej myślę po angielsku :P
poniedziałek, 22 lutego 2010
czwartek, 18 lutego 2010
echhh...
męczący dzień, a dopiero połowa minęła. Malutki jest straszliwie umęczony - zęby i szczepionka na raz... prawie z rąk nie schodzi. O Średnim nawet nie chcę myśleć, jak mi znowu będzie jęczał tak jak wczoraj, to się zastrzelę chyba. I jeszcze okres do tego, nerwy, mama w szpitalu (niby rutyna, ale...) i w ogóle wkurz totalny...
A Dużego pewnie przegonię do Jyska jak wróci... moja szafeczka na pierdolnik na mnie czeka :D. Będę mogła w końcu ze stołu sprzątnąć.
A Dużego pewnie przegonię do Jyska jak wróci... moja szafeczka na pierdolnik na mnie czeka :D. Będę mogła w końcu ze stołu sprzątnąć.
poniedziałek, 8 lutego 2010
worried...
I'm worried.
something is happening there and I cannot help...
yet...
we all must face consequences of our choises..
something is happening there and I cannot help...
yet...
we all must face consequences of our choises..
Subskrybuj:
Posty (Atom)