mam szafeczkę... i przeczucie, że jednak jest za mała :P upycham, upycham i nijak nie da się wszystkiego zmieścić :P no cóż, na następne urodziny kupię drugą. ale do tego czasu mam zamiar w końcu wygrać w tego totka :D
Malutkiemu zęby dalej nie wyszły... wściekły jest prawie cały czas, z rąk prawie nie schodzi... a jak schodzi, to na podłogę i buszuje po całym mieszkaniu. Zaczyna raczkować, bo narazie to się głównie ciąga po podłożu :P
a ja siedzę i jojczę nad brakiem czasu i rąk - coś bym ładnego zrobiła...
poza tym łapię się, że coraz częściej myślę po angielsku :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz