na dworze mróz i w domu też zimnica... młodym cały czas z nos ów cieknie.
i zniechęcenie letkie mnie dopada. w sumie mało co mi się chce, mężu też. gramy w Final Fantasy (ja w IX, małż w XII) albo oglądamy "Fringe".
Nie chce mi się czytać (mi?), mimo że mam co - z domu zabrany "Lód" Dukaja, 2 książki po angielsku od znajomej i jeszcze "Droga Szamana" Harnera nabyta ostatnio w zawrotnej cenie 8,50 w Buchmanie :)...
I choinkę trzeba rozebrać, bo przeszkadzać zaczyna...
I dziś i przez weekend wizytacja ;>
Chyba pójdę pookradać Beatrix :P
Aha, ponieważ rozkleiły mi się kozaki, zawzięłam się i od wczoraj zasuwam w glanach :P Takie ładne są, że się na nie napatrzeć nie mogę :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz