Pomoc dla Lenki

poniedziałek, 19 marca 2012

pędzi pędzi marzec/niczym błyskawica...

Serio, nie nadążam za tym marcem :P
Dopiero się zaczął, dopiero były urodziny Wojtka... a tu już zaraz Równonoc :).
A i wiosennie mnie nosi... więc latam i sprzątam... a potem narzekam, ze mnie wszystko boli.

Jak ja jeszcze w tym wszystkim znajdę czas, żeby cokolwiek podziałać "rękodzielnie" - po prostu nie wiem... ale jutro albo pojutrze najprawdopodobniej uda się sprzątanie zakończyć i siądę w końcu spokojnie do moich piętrzących się coraz wyżej UFOków...
Na dzisiaj - do pokazania plażowiczka :) z ciepłych krajów chyba wróciła, bo taka opalona :)

całkiem jestem z niej zadowolona ^^ patrząc na wykrój miałam - szczerze mówiąc - mieszane uczucia... ale wyszła całkiem urocza :).

Codziennie też staram się wydziergać chociaż kilka krzyżyków w mojej motylkowej Madame... a w zeszłym tygodniu przyszły mi pewne cosie, wiec zaraz przerzucę się na dzierganie czegoś innego... z czym zalegam już taki kawał czasu, że mi wstyd ><"


W niedzielę, w ramach urodzinowego prezentu wybrałam się na sabat do Nałęczowa :D. Cudnie było, wspaniałe towarzystwo, piękna pogoda... ach ^^. Podładowałam akumulatory i sprawiłam sobie w imieniu Lubego prezent ^^
Labradoryt
My preciousssss... :D 
I teraz już w pełni podzielam wielką miłość niektórych osób do tych kamieni ^^
Do tego jest jeszcze malutki wisiorek z kwarcu różowego - dla malutkiej :). Bez zdjęcia, bo jest po prostu za mały, żeby mu cyknąć w miarę wyraźną fotkę komórką ><".

Malutka dzisiaj była na wizycie u rehabilitantki - i jest poprawa (nie to, żebym ja nie zauważyła poprawy, ale jak potwierdza to ktoś, kto się zna - znaczy - jest nieźle ^^).
Do tego 4 nowe ćwiczenia... no to jedna sesja ćwiczeń już po pół godziny jak obszył zajmie...

A na koniec - pewne maleństwo przygarnięte w trakcie lutowego buszowania po ciuchach...
Na razie wędruje sobie po pokoju szukając miejsca, gdzie jej będzie najlepiej :).

A ja żegnam się na dziś woniejąc bardzo wiosennie domestosem :P.

12 komentarzy:

  1. Hej kochana. Widzę,że Ciebie nosi tak samo jak mnie :)
    Plażowiczka opalona cudownie i wyszła na prawdę extra.
    Bardzo mnie cieszy wiadomość,iż rehabilitacja małej przynosi efekty. Trzymam kciuki za malutką.
    A znalezisko zajączkowe fajniutkie. Śliczny jest.
    :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekna plazowiczka jest slodziutka bardzo.
    Kroliczek tez sliczny pewnie za nim znajdziesz mu miejsce dzieciaczki Cie wyprzedza:)
    Duzo slonca zycze kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo światła i pozytywnej energii tej wiosny, niech to co ma wykiełkować wyrośnie duże i silne.
    Labradoryt jest naprawdę cudny i zazdroszczę Wam tego sabatu, mnie choroba skutecznie zamknęła w mieszkaniu tego weekendu, więc nie była to najmilsza równonoc, ale w następną niedzielę nadrobię wielogodzinnym spacerem po lesie.

    Pozdrawiam!
    Liadan

    OdpowiedzUsuń
  4. do plażowiczki buzia sama się uśmiecha...też uwielbiam labradoryty, niby takie szare myszki, a potrafią w świetle rozbłysnąć feerią kolorów...pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. plażowiczka podbija serca! piękne prace!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lala wszyła Ci naprawdę śliczna i baaardzo urocza:) Wiosna, wiosną a porządki trzeba zrobić;) Cieszę się, że masz podładowane akumulatorowy. I niech tak zostanie:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna i sympatyczna panienka z tej plazowiczki :)Kamień swietny ,a króliczek słodziutki !Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna lalka, idealna do mojego wymarzonego pokoju... A Pani Króliczka (?!) ma śliczne ubranko. Sama już czuję wiosnę w wietrze nawet tym najbardziej lodowatym.
    Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Huh, domestos... :D Ja nie "pachnę", nie mam czasu, ba, nawet na to, żeby posta wysmażyć bodaj krótkiego :(

    Wisiora zazdroszczę :)

    A królika znam, no a jakże :P

    Buziaki wiosenne :*

    OdpowiedzUsuń
  10. och, piękny prezent sobie sprawiłaś, jeden z moich ulubionych kamieni :):)
    A to maleństwo ciuchowe tez fajne , bardzo słodkie :). Dla mnie również marzec galopuje z prędkością światła :)pozdrawiam zerdecznie i prawdziwie wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie kamienie.
    Nie dziwię się że przygarnełaś tego słodziaka.
    A marzec...jakiś krótki:)

    OdpowiedzUsuń

Ogłoszenia