Pomoc dla Lenki

niedziela, 22 stycznia 2012

TUSAL, ACTA i insze inności

Dzisiaj mało zdjęć :P.

Tydzień ostatni był jakiś szalony... Podstępny atak wirusa we czwartek - tak więc całą noc oraz następny dzień i noc spędziłam na wycieraniu podłogi - bo Antoś jeszcze nie opanował korzystania z miski w trakcie wymiotowania (a i Wojtek nie zawsze zdąży) oraz praniu. Wiwat początki przedszkola :>.W niedzielę podejrzewałam znów podstępny wirusowy atak na Wojtka, ale nie - po prostu dziecię się przejadło. Wniosek - nie robić po chorobie racuszków ryżowych - dziecków nie da się wtedy upilnować ><".
W poniedziałek Luby wybył z Myszą do Warszawy - jak co miesiąc - w celu nawiedzenia rehabilitantki. Pani pochwaliła, że jest poprawa (po czym, spojrzawszy w notatki, zakrzyknęła, ze jest duża poprawa :)). Wycofała jedno ćwiczenie z zestawu, dołożyła 4 nowe.
Dostaliśmy też - w końcu - wyniki badań genetycznych - które oczywiście nic nie wykazały :/.
We czwartek byliśmy na komisji - Lena jest oficjalnie niepełnosprawna. Z jednej strony się cieszę, bo zaświadczenie ułatwi parę rzeczy (w tym sprawę finansową), a z drugiej... dołujące to mocno... :(
W piątek boje z MOPRem, dzięki bogom trafiłam przed tłumem i na bardzo pomocne panie. Teraz czekam na decyzję.
Wczoraj i dziś jeszcze odwiedziny mamy :)

A w temacie chorobowym, to muszę się pożalić. Od początku grudnia mamy problemy z ogrzewaniem. Przez dwa pierwsze tygodnie grudnia ciepłej wody i ogrzewania nie było 6 razy. Potem niby problemy się skończyły, a od zeszłego tygodnia - znowu. Tym razem co prawda ciepła woda jest, za to grzejniki co wieczór praktycznie nie grzeją - są takie ledwo ledwo ciepłe. U wszystkich w mojej rodzince skończyło się to gigantycznym katarem ><" i to łącznie z Leną, która - tfu tfu - jak dotąd wykazywała się wyjątkową odpornością. Dzisiaj łaskawie pan konserwator wywiesił na drzwiach od klatki numer do siebie.... i chyba zaraz trzeba będzie z niego skorzystać :/.
Człowiek myślał, że w bloku go takie atrakcje ominą... :/

Na froncie robótkowym - dobijanie :D. Pokończyłam w końcu osłonki pod okna (niejako przymuszona wspomnianą wcześniej sytuacją grzewczą) - niestety nie są na tyle atrakcyjne, żeby im fotki pstrykać :P W kuchni porobiłam też kapturki na słoiczki - i tutaj zdjęć brak, ale to z racji braku dobrego światła. Wykończyłam też w końcu woreczek dla Ailinon, który czeka właśnie na panie i prasowanie - to z kolei pokażę, kiedy już dotrze do samej Aili.
A co mogę pokazać? Słoik na TUSAL mogę pokazać.

O.
Nie wyszedł mi do końca taki jak chciałam, ale i tak mi się podoba. Na wierzchu różyczki i gałązki poczynione nićmi od Margott. I podoba mi się takie haftowanie - w planach mam więcej :).
Jednocześnie pokazuję słoiczek na jutrzejszy nów :). Jak widać na razie prawie nic tam nie ma, ale zaraz przybędzie...

A na koniec - krótko:
NIE DLA ACTA



I to by było tyle na dziś :P.
Pozdrawiam wszystkich Czytaczy i pędzę do córy i szydełka :)

22 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba ten słoik taki eko, tylko kompletnie nie wiem o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj jest wyjaśnione, na czym ta zabawa polega http://cyberjulka.blogspot.com/2011/11/tusal-2012-zapisy.html :)

      Usuń
  2. Milo uslyszec ze jest poprawa u corci.Bedzie dobrze zobaczysz!
    Pamietam jak ja wyzarlam wszystkie racuchy u babci i chorowalam 2 dni,mialam wtedy 17 lat :)a co tu sie dziwic maluszkowi ktory smaki poznaje i widac trafil na swoj:)
    kocham nakrycia na sloiczki,Twoj jest Piekny taki delikatny.
    Trzymajcie sie cieplo i nie dajcie sie zimie!
    Superintendent powinien zajac sie problemem braku cieplej wody!
    Sedecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowia życzę dla całej rodziny. I niech się te problemy z ogrzewaniem skończą. Pogoda taka, że łatwo o każde choróbsko, więc niech choć w domu będzie miło i cieplutko. Uroczy słoiczek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczne od końca, do szydełka ? a co dziergasz? Ty przynajmniej masz słoiczek ozdobiony a ja własnie siedzę nad wyszywaniem jego wieka i wyzywam na czym świat stoi.Cos ostatnio często myślę o Tobie.. nawet śniłaś mi się! w sprawie choroby to bardzo Ci współczuję , ja jutro idę do kontroli i biorę najmłodszego bo kaszle jak najęty.Życzę Twoim dzieciom zdrówka i oby problemy z ogrzewaniem się nie powtórzyły bo ponoć mrozy idą . A Tobie życzę dużo sił do dzwigania tego wszystkiego, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. króliśka - podobnego do tego, którego robiłam w lecie.
      siostrzyczka zamówiła :).

      Mam nadzieję, że ten sen to nie był koszmar :D

      Usuń
  5. Kochana, przede wszystkim zdrówka życzę całej Waszej 5! :* I trzymam kciuki, by wszelkie sprawy formalno-prawno-finansowe rozwiązały się z korzyścią dla maleńkiej Lenki przede wszystkim! Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  6. szybkiego powrotu do zdrówka dla Was wszystkich i by te łapki tworzyły więcej pięknych rzeczy.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech chorasy, zdrowiejcie i nie chorujcie :) Swoją drogą dziwne akcje z tym ogrzewaniem u Was.
    A słoik żeś taki wielgaśny zrobiła, nazbierasz tyle śmiecików? ;))
    Ja też "Nie dla ACTA" ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrowiejcie i nie dajcie sie żadnym choróbskom !
    pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dajcie się wszelkim bakcylom. Wielkie Uff - dla wyników badań (moje wyniki b. genetycznych do d..., niestety:/).
    Pełen sukces u Lenki i wiadomo, że u Nas w Polsce z papierami zawsze łatwiej:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymajcie się ciepło mi wszystko i dzwońcie ile wlezie do konserwatora! :P I dobrze, że przynajmniej wiesz, na czym stoisz, choć trochę będzie łatwiej. Buziolki!

    OdpowiedzUsuń
  11. po pierwsze życzę Wam dużo zdrowia i szybkiej naprawy awarii, a po drugie może zachcesz się podzielić przepisem na te racuszki, jeszcze nie słyszałam o ryżowych. Ja mam dziecko-niejadka, ale owocowe z serkiem zjada to może by i ryżowe też były ok.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hi, dzięki Tobie dowiedziałam się (po godzinach obserwacji różnych blogów) czym jest candy a teraz jeszcze TUSAL, nie jestem pewna, czy do końca ogarniam ideę, ale pomysł wydaje się świetny, szkoda, że spóźniłam się zapisać, ale i tak pomyślę nad takim słoiczkiem - już po dzisiejszym dniu miałabym czym zapełnić jego dno... Córuchna niech rośnie zdrowa, potrzebne kobiety silne kiedy wokół rodzą się sami chłopcy (na 3 ciężarne znajome - 3 chłopców).

    Pozdrawiam!
    Liadan

    OdpowiedzUsuń
  13. No wreszcie znalazłam, powiem ze szukałam kto jeszcze mówi nie dla ACTA tak czułam , że to chyba Ty he he...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, nie wiem czy mam w sprawie Lenki gratulowac, czy wspolczuc...mam pomieszanie uczuc, naprawde...Odnosnie "grzania": dobrze, ze nie masz takiego Tescia jak ja:-)))))))) Musze przykrecac grzejniki do dwoch kresek, bo przy trzech (a skala jest do 4 i pozniej juz max) mamy okolo 25 stopni, a ja...jeszcze do piekla zdarze trafic....mam czas....chyba....jeszcze;)))))
    Musze sobie sprawic taki sloik na tusal, bo wyrzucam morze obrzynkowych niteczek!!!!
    Elizko Kochana!!!! buziaki sle!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdróweczka życzę!
    Moje niunie też zasmarkane, mnie też coś zaczyna, ale walczę...Lubię zimę i mróz, który zamraża chociaż na jakiś czas te wszystkie wirusy i bakterie, ale taka pogoda, która jest teraz to jakaś masakra! Niech ta pogoda się w końcu zdecyduje!
    TUSAL musze o tym poczytać, bo kolejny raz z rzędu widzę cos takiego i nie wiem o co chodzi :)
    Pozdrófffki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdrowia dla dzieciaczków, fajnie że Lenka robi postępy, nie poddawaj się, będzie lepiej:)
    Grzanie - cóż, pamiętam mieszkanie w bloku i ciesze się że już mnie o omija, teraz jak sama sobie nie napalę to marznę ;>
    I dodam w związku z poprzednim wpisem: mój synek też miewa ochotę na suchy chleb tudzież bułkę, szczególnie w okresie zimowym:))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Śniegowy piesek hmmm fajowo, szkoda tylko, że śnieg się rozpuścił :( I naprawdę już nie macie śniegu? Bo u nas wczoraj non stop padało, co odśnieżyłyśmy to nam zapadało, ale jest lekki mrozik i nie da się nic ulepić. A miałabyć jeszcze Felkowa i jakaś księżniczka :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisiaj w nocy napadało :) ale też przymroziło trochę, więc lepić się nie da :/

      Usuń
  18. Uwielbiam słoiki, mam manię słoikową. Bardzo ładne

    OdpowiedzUsuń

Ogłoszenia