Pomoc dla Lenki

czwartek, 18 sierpnia 2011

trochę zagubiona/lost a bit

tak jak w tytule... trochę się czuję ostatnio pogubiona. Ale powoli to przechodzi... tylko bardzo powoli. Mam nadzieję, że pomoże też trochę jutrzejszy wyjazd... że przynajmniej rozruszam się trochę umysłowo (bo czuję, że normalnie głupieję ><" ostatnio w akcie desperacji kupiłam nawet krzyżówki, żeby szare komórki rozruszać) i miło spędzę czas. Co prawda zaczynam się dziwnie czuć... nie będzie mnie trzy dni... trzy dni bez mojej dziewczynki... ale muszę, bo coś mnie trafi.


as in the title... I feel lost a bit. But it seems to go away... only - so slowly. I hope that my weekend trip will help... and I'll have a good time. However, I feel strange about this... three days away from my little girl... yet I must go, or I'll explode.


Co prawda ostatnio miałam trochę wytchnienia u rodziców - i poszalałam na zakupach :) głównie w ciuchlandach ofc :). Wyciągnęłam dwie pary spodni (bojówki i krótkie - a te drugie to nówki - miały jeszcze przyczepioną torebeczkę z guzikami zapasowymi), spodnie dla lubego, spodnie dla brata, pościel dla Antka i ochraniacz do łóżeczka dla Leny (drugi, wcześniej jeden kupiłam w Lu, ale ten jest i ładniejszy i wymiary ma odpowiednie - bo młoda śpi w kołysce). Wypatrzyłam też parę innych cudeniek (m.in. kompletnie niepotrzebny, ale wyjątkowo ładny dzbanek), ale jak spojrzałam na kolejkę (czwartek był - dzień targowy - więc kolejka przez cały sklep) to mi się odechciało...

Yet I had some nice free time at my parents - and I went for some crazy shopping - mainly second-hands ofc.


Co do Lenki - badania z Warszawy przyszły, chorób metabolicznych nie wykryli. Ma jedynie podwyższony poziom kwasu 2-ketoglutarowego (chyba) - konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni o co biega . Niemniej, chorób ni ma :P. Teraz czekamy na USG - prawdopodobnie we wtorek. I zobaczymy co dalej.

Lena - results of examination for metabolical diseases came - they found nothing. Only elevated level of alphaketoglutaric acid (I think) - and I don't understand a bit of what this could mean. However - no diseases :P. Now waiting for USG - scheduled for Tuesday. And we'll see.

Malutka rozwija się troszkę wolniej niż powinna... ale cały czas do przodu :). I jest śliczna.

My littlest one is developing slightly slower than she should... yet still forward :). And she's cute.



Ale boję się... może jestem nadwrażliwa, może się na siłę doszukuję... ale zauważyłam u niej parę rzeczy, które mnie niepokoją... mam nadzieję, że to tylko moje wymysły :(.

Yet I'm affraid... maybe I'm oversensitive, mayby I'm forcing myself to find something... but I noticed a few things that bother me... I hope it's just my imagination :(.


Z frontu robótkowego - wszystko rozgrzebane, nic nie skończone :/ A zaraz jeszcze wezmę się za kolejne rzeczy... jestem straszna :P

ale mam nadzieję w najbliższym czasie się z tym ogarnąć.


tym optymistycznym akcentem żegnam na dziś :)


From the handicraft frontline - everything "in progress", nothing finished :/. And in few days I'll start more new things... I'm awful :P.

Yet I hope to manage all that in short time.


And with this optimistic accent I say goodbye :)

12 komentarzy:

  1. Droga Tuome.

    Myślę, nie tylko należą Ci się "chwile wytchnienia", a wręcz są Ci one niezbędne.
    Twoja Córeczka jest pięknym dzieckiem. Dobrze, że w Jej otoczeniu jest "coś czerwonego". Na zdjęciu wygląda ja Aniołek - tak powiedziała moja żona Danka.
    Leżące dziecko z uniesionymi rączkami do góry - to według starszych ludzi [a do takich ja się zaliczam] - oznacza, że DZIECKO JEST ZDROWE.

    Pozdrawiam Ciebie, Małą i całą Rodzinę i życzę więcej optymizmu.

    ez[o]

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że nam matkom potrzebna jest czasem chwila , w której można sobie uświadomić, że nie jest się maszyną. Emocje mówią różne rzeczy ale nigdy przecież nie można zapomnieć o sobie!
    A Lenka jest śliczna! I ma piękne włoski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ma kiecusię cudną dziewczę :)) Jedź, odpocznij, niczym się nie przejmuj chociaż trochę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja zycze Tobie najcudowniejszego wypoczynku
    Cudnosci takie ta Twoja corcia jaka slodka kruszynka.
    Pozdrawiam najserdeczniej!
    Hugs

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypoczynku Ci życzę, odetchnij. Skoro badania ok to znaczy, że JESTY OK. Że wolniej nie przejmuj się dziecko to nie książka ma prawo mieć swoje tempo. Moja córcia starsza też wolniej fizycznie się rozwijała, ale za to była zawsze bystrzacha. Jak miała 1,5 roku to gadała prostymi zdaniami, i była taka wygadana, że ludzie na podwórku mi nie wierzyli, że nie skończyła jeszcze dwóch lat. Całuch w nochal dla Ciebie i wpiętkę dla dzidzi. Suknię MA CUDNĄ.

    OdpowiedzUsuń
  6. Córunia prześliczna :) Każde dziecko ma indywidualny tok rozwoju, jedne szybciej drugie wolniej...obserwować jak najbardziej należy, bo nigdy nic nie wiadomo. Moje niunie we wszystkim były opóźnione, siadanie, chodzenie itp. A teraz już nie zauważam tego ich opóźnienia w ogóle! No, ale one były wcześniaczkami, miały mega tempo nadrabiania do rówieśników. Lenka też "wystartuje", zobaczysz. Wszystko będzie dobrze! Ładuj akumulatorki, bo to bardzo ważna rzecz. Pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bogowie, jakim pięknym dzieckiem Cię obdarowali! Sami powinni być zazdrośni! Trzymam kciuki moooocno mocno, aby Mała Lenka była zdrowa! :) A Mamusi się należy odpoczynek, żeby mogła ze zdwojoną siłą i miłością zająć się Latoroślami po powrocie. Dlatego bez wyrzutów sumienia, pędź gdzie wiatr poniesie i wracaj szybko i zdrowo! I szczęśliwsza jeszcze, o ile to możliwe! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczną masz córunię i do tego urodzoną dokładnie w tym samym czasie co mój Franuś. Nasz dzieci są zatem "bliźniakami" :D Zdrowia i wytrwałości oraz wypoczynku życzę, Jagodzianka.

    P.S. przeczytałam cały Twój blog - fajnie isę go czyta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tuomeczko Kochana!!!
    Wrocilam i nadrabiam zaleglosci:-)
    Kochana wyjazd CI SIE NALEZY!!!!!!!!!!! - wiem, jestem banalna powtarzajac za Dziewczynami...
    Corcia Twoja jest sliczna - powtorze za Sympatycznym Eremita:-) rzeczywiscie gdy dziecko spi, lezy z raczkami w gorze to znaczy ze jest zdrowe. Sprawdzilam. Moj Ludzik tak spal i lezal i...ma 4 lata, chorowal dwa razy:-) na przeziebienie:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziecko piekne i rośnie jak na drożdzach! ,pamietam ,że mnie tez wiele rzeczy wydawało sie podejrzanych i doszukiwałam sie chorób.. ale to minie i chyba tak ma wiekszośc matek pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tarcza jest robiona od szablonu, tez to zauwazylam ze 7 to odwrocone 2, ale jakos przestalam juz na to zwracac uwage ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Doskonale rozumiem Twoja potrzebę odpoczynku, oderwania się. Mam to samo, tylko na razie ani widu ani słychu możliwości :P

    OdpowiedzUsuń

Ogłoszenia